Już wiem, że potrafię 😉(cz.2)
Oczywiście nie mówię o tricku around the world, o którym pisałem w ostatnim poście(link w👉 komentarzu)
„Wiem że potrafię” to kolejny 3️⃣ szczebel drabiny, po której się wspinasz, gdy przyswajasz”……….” -nowe umiejętności.
Nieważne czy w miejsce kropek wpiszesz jazdę rowerem, samochodem czy komunikowanie się w języku obcym.
To krok, w którym nabytą teoretyczną wiedzę wprowadzasz w życie.
Czas, gdy wydaje się Tobie, że wszystko już wiesz, a życie okrutnie weryfikuje Twoją wiedzę.
Każde użycie nowej umiejętności, to jak rozwiązywanie testu, podczas 10 próby…
To cena jaką musisz zapłacić, żeby wejść na wyższy level 🧗
To droga, której pokonanie, pozwoli Ci przejść do ostatniego 4️⃣ etapu nazywanego „nieświadomą kompetencją”.
Wtedy, zaczynasz śpijać śmietankę.
Wszystko czego się nauczyłeś w 1️⃣2️⃣3️⃣ etapie staje się banalne, automatyczne a zastosowanie nowych schematów jest dziecinnie proste.
Wtedy zdajesz sobie sprawę, że wyświechtane powiedzenie”Bez pracy nie ma kołaczy” ma swoją wartość 😉
Nie ma drogi na skróty:
4 szczeble drabiny to małpi gaj, w którym trzeba kilka razy spaść żeby dojść na metę 🌈
1️⃣Nieświadoma niekompetencja
2️⃣Świadoma niekompetencja
3️⃣Świadoma kompetencja
4️⃣Nieświadoma kompetencja
To drabina, którą zawsze się pokonuje, bo tak wygląda proces nauki.
Jego znajomość dodaje siły i energii, bo wszystko co znane jest prostsze do przejścia 😉
A Ty jakie trudności pokonałeś, który etap był/jest dla Ciebie najtrudniejszy?
—————-
Jestem Arek pasjonata języków obcych.
Jeżeli lubisz moje posty, zapraszam, rozgość się na moim profilu 😉
Pokazuję, że nauka i opanowanie języka obcego to przygoda dostępna dla każdego 🌍